Socjalizacja w mieście i na wsi z Dragonkiem

Socjalizacja w mieście i na wsi z Dragonkiem 🐉
Przyrost wiedzy u szczeniaczka postępuje w tempie geometrycznym, a jego potrzeba poznawania świata zwiększa się błyskawicznie.
W pierwszych dniach możemy zaobserwować jeszcze nieśmiałe poznawanie każdego pokoju, zakamarków domu i kuchni, zaglądanie do łazienki, by niedługo potem stwierdzić, że trzeba zrobić krok dalej i zobaczyć jak wszystko smakuje 😃
Ogrom analogii można zaobserwować w poznawaniu najbliższego otoczenia spacerowego – z początku ogród, czy najbliższy deptak wydaje się niesamowicie wielki, a jego zbadanie może zająć tygodnie i miesiące… do czasu aż nasz maluch nie zorientuje się, że dalej jest wielki i niesamowity świat złożony z niezliczonej ilości dźwięków, zapachów i istot. Więc w sumie ok, cztery ściany do spania, najbliższy teren do stróżowania, a tymczasem ruszamy na zewnątrz 😃
Miasto 🏢🏨🏫

Pieski wychowujące się w mieście niewątpliwie od samego początku doświadczają ogromu bodźców z wielu źródeł. Tam coś pachnie, tam coś szczeka, tu jedzie coś wielkiego, tu coś strzela, a tam coś krzyczy…
Czasem jest tego tak dużo, że dla małego Dragonka ilość informacji w otoczeniu może być przytłaczająca.👂👃👁👅 W efekcie może to powodować nawet lęk i chęć wycofania się do bezpiecznej przestrzeni. Dlatego też ogromnie ważną rolą miejskiego przewodnika swojego psa jest dozowanie tych informacji.
Każda wyprawa powinna być rozsądnie w miarę zaplanowana, aby nie przesadzić z ilością bodźców, którymi poddany jest nasz pies, bowiem miasto daje ogromne możliwości socjalizacji niemal ze wszystkim.
Można pójść na spacer do sklepu, poznać nowych ludzi, można wchodzić do nowych przestrzeni na niemal każdym kroku: jeździć windą, wejść do garażu podziemnego, przejść się po galerii handlowej, odwiedzić kawiarnie, psiolubne knajpki. Warto pojeździć tramwajem, pójść na dworzec, przejechać się autobusem. Warto pójść do piekarni po bułki i przejście się po rynku.
Wszystkie te doświadczenia będą wzbogacać naszego psa i sprawią, że będzie się on czuł coraz pewniej w miejskiej przestrzeni.
W mieście znajdziemy również mnóstwo szkoleń i pozytywnie zakręconych ludzi na punkcie psów, co sprawi, że nasz psiak będzie mógł mieć towarzyszy do zabaw i doskonalić swoje talenty w psiej komunikacji.
O czym warto pamiętać, uczmy się na tych spacerach. Uczmy się chodzenia na smyczy, przychodzenia do mnie, uczmy się skupienia w licznych rozproszeniach poprzez zwykłe siadanie koło obcych ludzi.
Takie doświadczenia sprawiają, że pies jest pełen pozytywnych skojarzeń z miastem, bo jest nagradzany pochwałą i smaczkiem za kontakt z tym co oferuje miasto. Ale też te doświadczenia uczą go, iż w tym skomplikowanym otoczeniu to jego człowiek wie jak się poruszać, co zwiększa niepomiernie jego zaufanie do swego dwunoga.
W kryzysowej sytuacji pies poszuka u nas wsparcia, a my musimy mu to wsparcie okazać, inaczej jego światopogląd o nas może się załamać, dosłownie. Dlatego też człowiek w stosunku do psa jest określany jako przewodnik, a że przewodnik miejski, no cóż, w końcu nasz psiuń jest zwłaszcza na początku jak zagubiony turysta 😃
Niewątpliwie, trzeba też w mieście uważać na wiele rzeczy. Pomijając oczywistą komunikację samochodową, to nie każdy człowiek czy czworonóg może okazać się nam przyjazny. To w ocenie przewodnika jest czy inny zestaw psioludzki będzie wobec nas sympatyczny czy raczej niechętny.
Powinniśmy też w miarę możliwości unikać psów biegających swobodnie, nad którymi właściciel nie ma kontroli. Będą wśród nich takie, które będą usposobione pozytywnie, ale mogą się trafić też takie, które może cechować agresja.
Lepiej zawsze się wpierw upewnić i poobserwować innego psa czy nie jest zbyt dominujący zanim zdecydujemy się zapoznać z nim naszego milusińskiego.
Pamiętajmy też, że warto ruszać na spacery za miasto, gdzie nasz pieseł będzie miał okazję poznać pola, lasy i łąki, gdzie będzie mógł się schłodzić w czystszej wodzie. Właściwa równowaga pomiędzy przestrzenią miejską a spacerami na łonie przyrody, sprawią, że nasz maluch nie tylko będzie się lepiej koncertował na swoim przewodniku, ale też jego rozwój psychofizyczny otrzyma właściwy balans. Mięśnie będą mocniejsze i bardziej elastyczne a nasz piesio będzie ogólnie zdrowszy.
Wieś i teren podmiejski🏞🌅
Z kolei tereny podmiejskie i wiejskie ze swej natury bogate w liczne atrakcje dla psiego nosa są również niezwykle ważne dla jego rozwoju. Piesek będzie miał po prostu regularnie i we względnie krótkim czasie możliwość zużyć swoją niemałą energię na różne aktywności, często takie które sam sobie wymyśli 😉
Sprawi to, że w niedługim czasie jego ciało bardzo się wzmocni, co definitywnie jest fantastycznym elementem naturalnego środowiska. Jednakże ogrom zapachów, jakie można znaleźć na polu czy lesie szybko mogą okazać się znacznym wyzwaniem dla przewodnika.
Bowiem to przez pierwsze kilka tygodni maluch będzie eksplorował przestrzeń w pobliżu człowieka, nabierając co raz większej pewności siebie, aż nagle wystrzeli ze swoim poczuciem wartości niczym supernowa. Mawia się wtedy, że „nos przejął władzę nad psem” i pod wieloma względami jest to bardzo prawdziwe stwierdzenie. Bowiem ilość aromatów w środowisku a w szczególności zapachy innych zwierząt jak sarna czy zając, dosyć szybko budzą w psie, mającym w genach zakorzenioną pracę z człowiekiem przy odłowie ptactwa i zwierzyny drobnej, chęć eksplorowania znacznie dalej niż mógłby sobie tego jego przewodnik życzyć.
Podczas codziennych spacerów należy zwrócić bardzo dużą uwagę nad pracą na zatrzymywaniu się na komendę, przychodzeniu na komendę oraz koncentrowaniu się na swoim człowieku. Takie treningi powinny być krótkie (5 minut), rzeczowe i bardzo pozytywne, ale powinny być powtarzane kilkakrotnie podczas spaceru.
Po takich rozgrzewkach piesio powinien móc się wybawić swobodnie, następnie po około 15-20 samodzielności powinniśmy ponownie wrócić do naszych krótkich sesji. Zwykle w ciągu 60 minut aktywności powinniśmy mieć około 3-4 sesje treningowe.
Warto też pamiętać, że łąki i las zamieszkują zwierzęta i owady -wiosną należy unikać straszenia młodych ssaków i ptaków oraz ich rejonów lęgowych; pszczoły i osy potrafią być niekiedy wyzwaniem, szczególnie jak przypadkiem podjedziemy do gniazda zakopanego w ziemi lub znajdującego się na drzewie.
Oczywiście możemy też spotkać dziki, żmije, które powinniśmy omijać ze znaczną odległością. Spacerując z psem po łąkach okazuje się, że trzeba przewidywać niemniej jak spacerujemy w parku miejskim 😃
O czym warto też pamiętać mieszkając na wsi, to to że nasz piesio ma mniej możliwości do socjalizacji z innymi czworonogami czy obcymi ludźmi, dlatego warto wybierać się na regularne wycieczki do miasta, czy nawet do lokalnego sklepiku po pieczywo. Dla naszego malucha taka wyprawa może być już na poziomie wyprawy Argonautów po złote runo zwłaszcza, jeśli od dłuższego czasu oglądał on tylko najwspanialszą osobę swojego człowieka. Dostarczenie bodźców w postaci kontaktu z innymi psami i ludźmi jest często sporym wyzwaniem dla kogoś kto zamieszkuje w domku jednorodzinnym. W wyniku czego nasz pies jest bardzo dobrze wybiegany, ale jego zdolności socjalizacyjne są słabo rozwinięte, co może powodować, że przestraszy się niespodziewanego hałasu, przyjmie pozę dominującą wobec innego spotkanego psa lub będzie szalał z radości na widok spotkanych ludzi.
Aby temu zaradzić kluczowe i jakże ważne powinny być wycieczki do miejsc gdzie można spotkać innych dwunogów czy przyjazne psy.
Ostatecznie nieważne jest czy maluchy są wychowywane w mieście czy na wsi – dla jednych i drugich powinniśmy szukać złotego środka w ich edukacji. 🏆
Jest w tym dużo prawdy, że nasz pies będzie takim, jakim go stworzymy. Jeśli zaniedbamy wspólnych zabaw i koncentracji na człowieku, będzie to tak samo pokutować na spacerach wśród łąk jak i szalonych wyprawach po mieście, gdzie człowiek jest w zasadzie doczepiony do smyczy swojego psa, który go ciągnie w sobie znanym kierunku.
Grunt to pozytywne i konstruktywne myślenie, masa dobrych myśli, smyczka, obroża, smaczki i ruszamy z naszym piesiem na podbój świata 😃
Powodzenia Dragonki! 💪🐉