Nad rzeką zawsze pięknie – trochę aportów do rytmu :D
Naszą ulubioną scenerią treningową, do której zawsze z sentymentem wracamy, jest rzeka. Aporty same zachęcają do gonitwy mobilizującym dryfem; prąd wymaga dodatkowej pracy mięśni, co doskonale pobudza apetyt i wyobraźnię, zaś muzyka sama niesie się z szumem przepływającej wody. Nic innego jak znaleźć własne ulubione miejsce i oddać się wodnym rozrywkom w pięknym miesiącu na skraju lata 😀
Szczególnie Jessi ma do rzeki ogromny sentyment, bo Cindy wraz z każdym sezonem wiosenno – jesiennym funkcjonuje jako nieustanny parostatek. Jessi zaczynała swoją ogromną miłość do wody, od małej rzeczki o nazwie Wrzosówka, którą przeniosła później, z nieukrywaną pasją, na wszystkie zbiorniki wodne, często radośnie poszczekując przed pływaniem.
Trening na rzece różni się od treningu na wodzie stojącej ze względu na szybko zmieniające się warunki otoczenia. Często wymaga to od psa znacznej dynamiki, siły oraz posłuszeństwa. Pies ćwiczący na rzece powinien w pełni opanować współpracę z przewodnikiem oraz umieć koncentrować się na postawionym przed nim zadaniu – w innym wypadku aport może za chwilę odpłynąć w miejsce trudno dostępne albo całkowicie nieosiągalne. Przede wszystkim jednak jest to doskonała zabawa zarówno dla psa jak i dla przewodnika 😀