Flaciki Pepa & Wendy doskonale spisują się w pracy i treningach
Jesień to nasza ulubiona pora roku podczas, której wybieramy się na regularne wędrówki okraszone październikowym słońcem, w pięknych złoto-rdzawych odcieniach spadających liści. Dla piesków jest to też idealny czas na eksplorację i naukę, ponieważ temperatury są znacznie niższe, co dla czworonogów jest zdecydowaną zaletą do realizowania zadań umysłowych jak i wzmacniających ich rozwój fizyczny.
Zarówno flaciki jak i seterki z hodowli Dragonborn doskonale odnajdują się w chłodniejszych porankach na mokrych łąkach, dzięki czemu spacery są intensywne i niezmiennie ciekawe każdego dnia.
Obecnej jesieni wraz z Pepcią, tak jak w poprzednim roku zdecydowaliśmy się wybrać na konkurs pracy retrieverów, tym razem organizowany przez czeski Retriever Klub.

Samo zgłoszenie miało w sobie wiele spontaniczności, ponieważ w tym samy czasie mieliśmy zaplanowaną już wyprawę na inną imprezę organizowaną w Polsce, który niestety się nie odbyła.
W związku z powyższym, 7 września zdecydowaliśmy się zgłosić na czeski konkurs, który był zaplanowany na zaledwie kilka dni później (11.09.22, KPZ Melnik). Czasu na same przygotowania było bardzo niewiele, a różnice pomiędzy „rodzimymi imprezami” a organizowanymi u naszych południowych sąsiadów są dość zasadnicze (szczególnie w obszarze posłuszeństwa, lapidarności wydawanych komend, dovledovce czy vyhledavie). Nasze doświadczenia konkursowe w Czechach, regularna praca z seterami jak i flatami oraz „przenikanie się” tych dwóch światów, było bardzo pomocne i po raz kolejny okazało się, że na Pepie zawsze można polegać. Zadania z zakresu odszukiwania aportu, niepraktykowane w Polsce na konkursach kl.B, Pepa ma opanowane w stopniu wyśmienitym, podobnie jak przeszukiwanie pola charakterystyczne dla setera bez pozostawionego na nim aportu (vyhledevani), co było niezmiernie pomocne, aby wyruszać na konkurs bez niepotrzebnego stresu.
Na samym konkursie Pepa pracowała świetnie i była niejednokrotnie chwalona za przynoszenie, pracę nosem i wielkie zaangażowanie oraz energię. W po zakończeniu wszystkich konkurencji Pepa otrzymała 91,5% wszystkich punktów oraz II dyplom drugiego stopnia. Niewielkie potknięcia, zwłaszcza na włóczce królika przesądziło o otrzymaniu lokaty 4 na 16 startujących psów, co było dla nas doskonałym wynikiem i wielką motywacją do dalszej pracy.
Równolegle do coraz bardziej skomplikowanych zadań jest przyuczany nasz mały czarcik, czyli Wendy.
Wendusia w coraz lepszym stopniu opanowała już przychodzenie na komendę „do mnie” oraz gwizdek. Coraz lepiej sobie też radzi z zadaniami węchowymi oraz odnajdywaniem aportu. Coraz więcej w jej zaangażowaniu jest prawdziwej retrieverowej pasji, a coraz mniej typowego dla malucha droczenia.
Wendy jest przekochanym pieskiem, który dba o to, aby w hodowli Dragonborn nigdy nie było nudno. Doskonale dogaduje się z najmłodszymi w hodowli – rytualne wojowanie z Dee Dee weszło już obu w krew – tak jak i z seniorami, w szczególności Jessi znajduje w sobie wiele pokładów do zabawy z maluchem, który czuje się przy o wiele bardziej doświadczonej seniorce bardzo komfortowo.
Z niecierpliwością wyczekujemy czasu kiedy zarówno Pepa jak i Wendy będą mogły uczestniczyć w konkursach wraz ze swoimi przewodnikami 🤎🖤