Trening 5 – marking
Marking jest kwintesencją umiejętności retrievera. Podczas takiego treningu piesek ma okazję wykazać się swoimi naturalnymi predyspozycjami w obszarach:
– cierpliwości
– dyscypliny
– skupienia
– perfekcyjnego aportu zarówno z obszaru wody jak i lądu
– pewności siebie
– a przede wszystkim doskonałej pamięci upadku aportu (marking).
To właśnie zdolność do zapamiętywania ilości ustrzelonego ptactwa łownego przez myśliwego jest cechą najbardziej wyróżniającą retrievery spośród wszystkich psów. Ten szczególny talent był jednym z głównych powodów według, którego dobierano pary hodowlane, aby na świat przychodziły pieski o nieprzeciętnej zdolności zapamiętywania. W praktyce łowieckiej retriever cierpliwie obserwuje pracę łowczego oraz miejsca, gdzie spada ptactwo. Piesek zapamiętuje nie tylko liczbę ustrzelonych ptaków, ale też szacunkową odległość do nich. Następnie na wydaną komendę z impetem rusza po kolejne aporty, które z ogromną dumą prezentuje swojemu przewodnikowi 🙂
Tak w skrócie wygląda teoria i praktyka. Jednakże dojście do punktu, w którym wesoły retriever przynosi w pełnym skupieniu i z pasją kolejne aporty, zamiast je pociamkiwać, zamieniać albo radośnie podrzucać, czasami może zająć chwilkę czasu, dlatego też najlepiej jest zacząć od…
Perfekcyjny aport
Opanowanie aportu jest elementem kluczowym. A szlifowane tej umiejętności w początkowej fazie edukacji pieska powinno być realizowane na otwartej przestrzeni. Piesek powinien umieć nie tylko wyczekać przy rzucie i dopiero ruszyć na wyraźnie wydaną komendę po przedmiot, lecz także powrócić z aportem jak najszybciej i jak najkrótszą drogą. Ponadto, stylowo oddany aport na komendę „daj” w pozycji siedzącej jest wysoko ceniony przez sędziów na konkursach. Tuż przed rzuceniem aportu piesek powinien obserwować jaki przedmiot rzucamy oraz kierunek rzutu.
Na samym początku skupmy się na opanowaniu aportu przy wykorzystaniu różnego rodzaju piłeczek, zabawek, dummy bez elementów naturalnych – dosłownie wszystkiego co nam przyjdzie do głowy. Nauczmy pieska, że przynoszenie zabawki jak najszybciej jest nie tylko super fajne, ze względu na pochwały, ale też jest wyjątkowo opłacalne – pyszne smaczki 🙂 W momencie kiedy piesek będzie w sposób zadowalający aportował kolejne obiekty powinniśmy zastanowić się nad wprowadzeniem nowego elementu – dummy z futrem lub piórem. Praca nad takim aportem silnie pobudza zmysły łowieckie u pieska, a aby je dodatkowo zastymulować warto dodać do takiego aportu odpowiedni zapach zwierzęcia. I choć retriever prawdopodobnie będzie brał taki aport bardzo chętnie, to trzeba mieć na uwadze, że obiekt tego typu wciąż powinien być traktowany jak gumowa piłka, którą należy podnieść i jak najszybciej zwrócić w stylowy sposób. Trzeba unikać i szybko reagować, na wszelkie sytuację spowalniające aport – zabawa aportem, próby jego gryzienia lub rozszarpywania, ucieczka z aportem.
Jeśli jakikolwiek ze wspomnianych zachowań ma miejsce, konieczne jest ćwiczenie aportowania na lince do momentu, aż aport będzie w pełni zadowalający.
Retriever przynosząc różne przedmiot ma za zadanie dokonywać szybkiej generalizacji, w której piłka tenisowa jak i aport z zajęczym futerkiem są wciąż tak samo skutecznie zwracane przewodnikowi. Technika prawidłowego aportowania musi być zbudowana na bazie dyscypliny, skupienia i współpracy z przewodnikiem.
Dodawanie kolejnych aportów
Jeśli piesek jest świetnym aporterem pojedynczych przedmiotów, jest to niewątpliwie czas, aby dołożyć kolejne obiekty. Na początek spróbujmy tego ćwiczenia przy wykorzystaniu 2 piłek które rzucamy w dwóch całkowicie odmiennych kierunkach. Przykładowo stojąc względem nisko porośniętego pola piłkę nr 1 rzucamy na lewo, zaś piłkę nr 2 o 180 stopni w prawo. Następnie wysyłamy pieska po kolejne aporty. Jeśli to ćwiczenie wychodzi mu bardzo dobrze, spróbujmy zbliżyć do siebie aporty rzucając np. w promieniu 0 i 90 stopni. Jeśli poziom aportowania pieska nie osłabnie i będziemy wciąż z niego bardzo zadowoleni, na następnych sesjach zamieńmy jeden aport na dummy z elementem naturalnym.
W takiej sytuacji może się zdarzyć, że piesek aportując dummy zapomni o zwykłej piłce ze względu na jego ogromną atrakcyjność. Jeśli się to zdarzy – nakierujmy go ponownie na drugi aport. Przy zadowalającym aporcie 2 obiektów spróbujmy dołożyć do ćwiczenia aport nr 3 i 4 i kolejne, mając jednak na uwadze, że warunkiem zwiększania ilości kolejnych aportów pozostają:
– aportowanie w linii prostej wybranych przedmiotów
– szybkość odnajdywania aportu
– wysoko rozwinięte posłuszeństwo podczas przygotowywania ćwiczenia.
W gruncie rzeczy dobrze przygotowany retriever powinien nieustannie śledzić nasze ruchy i obserwować obszar, w który zostały rzucone aporty. Ćwiczenie skupienia oraz pamięci składa się na najbardziej kluczowe elementy markingu, bowiem to dzięki tym cechom retriever nie tylko przynosi kolejne aporty, ale też robi to bez zbędnych poszukiwań w obszarze upadku przedmiotu.
Zmiana areny treningowej
Retriever, który bezbłędnie aportuje z otwartej przestrzeni kilka aportów powinien jednocześnie rozwijać umiejętność aportowania z trudnego obszaru. Jako trudny obszar do aportowania należy postrzegać teren, który nie jest całkowicie przejrzysty dla pieska – wysoką trawę, zarośla, trzcinę, czyli każdy obszar w którym piesek widzi spadanie aportu, ale nie wie gdzie dokładnie upadł. W takim wypadku bardzo ważną rolę odgrywa prawidłowa ocena odległości z miejsca startu do miejsca aportu. Aby móc pieska nauczyć takiej umiejętności dobrze jest zrobić następujące kroki:
1. Nasączyć aport zapachem, który pozwoli mu szybciej odnaleźć zdobycz.
2. Praktykować ćwiczenie aportów w trudnym terenie od 1 aportu, a dopiero po uzyskaniu satysfakcjonujących rezultatów zwiększać ich ilość.
Jeśli piesek świetnie sobie radzi z odnajdywaniem aportu w trudno widocznym terenie, spróbujmy dołożyć kolejne aporty według kroków stosowanych przy otwartej przestrzeni jak przedstawialiśmy to powyżej. Starajmy się stopniowo zwiększać odległość aportu od miejsca startu, dobierajmy różne obszary treningu, pamiętajmy także aby ćwiczyć aport na nachyleniach oraz w środowisku wodnym, aby nasz cwany retriever radził sobie w każdych warunkach doskonale.
Przy przynoszeniu aportu z wody należy pamiętać, że w myśl litery regulaminu konkursów kynologicznych piesek nie powinien się otrzepać z wody przed oddaniem aportu. Dlatego też, jeśli piesek ma tendencję do otrzepywania się przed oddaniem aportu starajmy się wy pracować przy pomocy linki treningowej jego szybki powrót do przewodnika i oddanie przedmiotu, tak aby nie miał okazji zajmować się swoją mokrą sierścią.
Ćwiczenie markingu możemy w zasadzie powtarzać kilkakrotnie w ciągu dnia w krótkich sesjach, które pozwalają naszemu pieskowi utrzymać maksymalną wydolność fizyczną. Z Cindy ćwiczymy marking po 1-2 powtórzenia 4 aportów w sesjach porannych i wieczornych, tak aby nasza diablica nigdy nie wykazywała zmęczenia ćwiczeniem oraz, aby pozostawić w niej uczucie niedosytu, które ogromnie stymuluje do kolejnych ćwiczeń. Korzystamy z różnych aren treningowych, biorąc pod uwagę świeżo skoszoną trawę, wysokie zarośla czy zbiorniki wodne.
Staramy się, aby w kolejnych zadaniach Cindy musiała się wykazywać nie tylko koncentracją i wytężaniem pamięci, ale także pracą węchową, co jest ogromnie przydatne, ponieważ większość aportów nie upada w promieniu wzroku. Jest to wspaniałe ćwiczenie dla każdego retrievera, nawet jeśli nie planujemy brać udziału w konkursach kynologicznych. Pozwala mu ono bowiem wykorzystać jego ogromną pasję do aportowania oraz nieprzeciętną odwagę, koncentrację na zadaniu i zorientowanie na przewodnika 🙂 Oczywiście warto takie ćwiczenia wykonywać z każdym pieskiem, który ma na to ochotę, a kto wie może okaże się, że w seterze irlandzkim drzemie dusza kudłatego flatka 🙂