Barry
Barry, a właściwie Bezinteresowny Przyjaciel, to moje imię. Kilka wiosen już się błąkam po świecie w towarzystwie mojego najlepszego ludzkiego przyjaciela. W zasadzie to leci mi 14 rok życia, ale umiem w sumie liczyć do 3, więc nie do końca wiem co to oznacza. Uwielbiam biegać, pływać, jeść, ganiać za piłką, jeść , spać, jeść i ostatnio nawet tańczyć. Moim ulubionym miejscem w mieszkaniu, oprócz sypialni ludzkiej, jest kuchnia. Spełniam się gotując. Zawsze muszę wszystkiego spróbować, aby odpowiednio dobrać smaki do potrawy, aby tworzyły harmonię dla podniebienia. Chociaż już wzrok i słuch nie ten, co dawniej, ciągle lubię przygody. Spacery w ziemie i na jesień, wycieczki i spacery nad staw, czy do lasu. Podobno zależnie od pory roku, zmienia mi się kolor futerka, na jesień i zimę jest intensywnie rude, a nosek robi się cieminiejszy. Natomiast na wiosnę robię się śnieżno biały, a nos staje się różowy, jak u szczeniaczka. Najchętniej spędzałbym cały czas biegając po dworze i łapiąc piłki, albo nie! W łóżku ludzkim!
O Barrym mówią jego właściciele:
Barry (Bezinteresowny Przyjaciel z Filipirani), Labrador Retriever (urodzony 02.04.2001) – jest naszym najukochańszy i najpoczciwszy towarzyszem życia i zabaw. Jest naszym kucharzem, odźwiernym i ochmistrzem, którego zawsze i wszędzie jest pełno.
Barry przyszedł do nas w czerwcu 2001 roku. Od początku doskonale się sprawdzaliśmy jako zespół w psich treningach, na psich wystawach, w spędzaniu wspólnego czasu na psich zabawach. Przez 6 miesięcy wspólnie uczęszczaliśmy do psiej szkoły w Jeleniej Górze, a następnie kontynuowaliśmy treningi we własnym zakresie. Skończył z nami liceum, zdał maturę i obronił prace magisterskie. Ostatnio nawet wspomina, że na 18 urodzin podejmie się jakiejś uczciwej pracy, aby zarobić na leki i karmę:) Ma doskonałe predyspozycje do funkcji szefa kuchni.
Chęć do pracy Barrego oraz nieustająca energia realizuje się po dziś dzień w zabawach w szukanie piłek, patyków i schowanych za drzewami ludzi oraz pływaniu. Barry był i jest dla nas inspiracją w poezji, malarstwie, muzyce, tudzież melorecytacji i zagospodarowywaniu codziennej przestrzeni:)
Jest naszym prawdziwym skarbem i choć troszkę już niedowidzi i raczej nie słyszy wciąż tryska energią i chęcią do zabawy. Ma za sobą ciężkie zapalenie wątroby, z którego wyszedł obronną łapą, a jego silny, a zarazem ujmujący charakter, wciąż zachwyca każdego kto ma z nim okazję się poznać.
Barry przekroczył tęczowy mostek 2 maja roku 2015. Jest dla nas ogromnie trudne nauczenie się życia bez niego. Przez ostatnie kilka lat postępujący zanik wzroku przyczynił się do konieczności znoszenia Barrego ze schodów w dół, a teraz kiedy go zabrakło wciąż jeszcze czujemy, kiedy wychodzimy z domu, że zaraz będziemy go podnosić, aby umożliwić mu spacer na dworze… Barry był najwspanialszym przyjacielem i najwierniejszym towarzyszem życia, jakiego może sobie zamarzyć właściciel psa. Żył pełnią życia od pierwszego do ostatniego dnia swoich 15 lat.
Barry – zdjęcia archiwalne, 3 miesiące:
5 miesięcy
zima 2 roku:
4 lata:
8 lat:
14 lat:
15 lat: